5 września - św. Matki Teresy z Kalkuty
Ileż razy tak jak Psalmista, również Matka Teresa w chwilach wewnętrznego przygnębienia powtarzała Swemu Panu:
“W Tobie, w Tobie pokładam nadzieję, mój Boże”.
Oddajmy cześć tej drobnej kobiecie zakochanej w Bogu, tej pokornej zwiastunce Ewangelii i niestrudzonej dobrodziejce ludzkości. Czcimy w Niej jedną z najbardziej znamienitych osobowości naszej epoki. Przyjmijmy Jej przesłanie i naśladujmy Jej przykład.
Najświętsza Maryjo Panno, Królowo Wszystkich Świętych, pomóż nam być cichymi i pokornymi sercem, tak jak ta mężna zwiastunka miłości. Pomóż służyć z radością i uśmiechem każdej osobie, którą spotykamy. Pomóż być misjonarzami Chrystusa, naszego pokoju i naszej nadziei. Amen!
św. Jan Paweł II
Myśli bł. Matki Teresy z Kalkuty
Nie szukaj Boga w zaświatach. On jest przy tobie.
***
Gdy oceniasz ludzi, nie masz czasu ich kochać.
***
Nie liczy się, co robimy ani ile robimy, lecz to, ile miłości wkładamy w działanie.
***
Lepiej jest zapalić świecę, niż przeklinać ciemność.
***
Nigdy nie poznamy całego dobra, jakie może dać zwykły uśmiech.
***
Jest głód zwykłego chleba, ale i głód miłości, dobroci i troskliwości; ludzie zaś tak bardzo cierpią z powodu wielkiego ubóstwa.
***
Miej czas na to, aby pomyśleć - to źródło mocy. Miej czas na modlitwę - to największa siła na ziemi. Miej czas na uśmiech - to muzyka duszy.
***
Miłość wszystko przyjmuje i daje. Powinna być czymś równie naturalnym jak życie i oddychanie.
***
Siłą mężczyzny jest jego charakter, a siłą kobiety mężczyzna z charakterem.
***
Nie dopuść do tego, by ludzie po spotkaniu z tobą nie odchodzili choć trochę szczęśliwsi.
***
Im mniej dóbr będziecie mieli, tym więcej będziecie mogli oddać, im więcej posiadacie, tym mniej oddacie. Jeśli więc będziecie prosić w modlitwie proście o odwagę i dawajcie z siebie, dawajcie aż do bólu. Ten rodzaj dawania nazywamy miłością.
***
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei więźniom, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.
***
Jesteśmy zdolni zarówno do dobrego, jak i do złego. Nie urodziliśmy się źli: każdy ma coś dobrego w sobie. Niektórzy ukrywają to, inni zaprzeczają temu, ale mimo to mają to w sobie.
***
Możemy się stać ludźmi wielkiej świętości, jeśli tylko będziemy tego chcieli.
***
Nie martw się tak bardzo problemami, jakimi żyje świat, ale po prostu odpowiadaj na potrzeby konkretnych ludzi.
***
Miłość. Owoc, który dojrzewa w każdym czasie...
***
Niektórzy nazywają Go Wisznu, inni Allachem, inni po prostu Bogiem, ale wszyscy musimy sobie uświadomić, że to On stworzył nas do wielkich rzeczy: do miłości i bycia kochanym. Liczy się tylko miłość. Nie możemy kochac bez modlitwy i dlatego niezależnie od religii, musimy się wspólnie modlić
***
I ciebie, i mnie stworzono do wielkich rzeczy. Nie stworzono nas byśmy przeszli przez życie bez celu. A ową wielką rzeczą jest kochać i być kochanym.
***
Nie bójmy się być znakiem sprzeciwu wobec świata
***
Owocem ciszy jest modlitwa. Owocem modlitwy jest wiara. Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest służba. Owocem służby jest pokój.
***
Wszystko co robimy jest kroplą w oceanie
***
Łatwo być pysznym, surowym i egoistycznym - tak łatwo. Ale stworzono nas do większych rzeczy
***
Obdarowując biednych miłością, próbuję dać im to, co bogaci moga mieć za pieniądze
***
Bardzo łatwo jest kochać ludzi, którzy są daleko, ale nie zawsze łatwo jest kochac tych, którzy mieszkają tuż obok nas
***
Odmów modlitwę według swojej religii, a ja również to uczynię, tak jak potrafię. Wówczas odmówimy ją razem i będzie to czymś pięknym dla Boga
***
Życzliwe słowa przyjaciół mogą być krótkie i łatwe do wypowiedzenia, ale ich działanie jest naprawdę wielkie.
***
Nigdy nie pozwól, by cokolwiek tak bardzo wypełniło cię smutkiem, że przez to zapomniałbyś radości zmartwychwstałego Chrystusa.
***
Na Zachodzie spotykamy się z samotnoscią, która nazywamy trądem Zachodu. Jest ona z wielu względów gorsza niż nasza bieda w Kalkucie
***
Najwiekszym złem jest brak wrażliwości i miłości bliźniego oraz przerażająca obojetność w stosunku do sąsiada żyjacego na marginesie, dotkniętego wyzyskiem, moralnym zepsuciem, biedą i chorobą.
***
Nic dla nikogo nie znaczyć - to jedno z najcieższych cierpień.
***
Nie potrafimy robić wielkich rzeczy. Możemy robić rzeczy małe, za to z wielką miłością.
***
Należy dawać to, co jakoś kosztuje, wymaga poświęcenia, pozbawia czegoś, co się lubi - aby dar miał wartość przed Bogiem.
***
Nie ma takiego miejsca na ziemi, które byłoby wolne od biedy i niesprawiedliwości
***
Żaden człowiek, żadna ustawa i żaden rząd nie mają prawa stać na przeszkodzie mnie - lub komukolwiek innemu - jeżeli wybiorę religię, która da mi pokój, radość i miłość
***
Największą chorobą jest dzisiaj czuć się niechcianym, niekochanym, wyrzuconym poza nawias społeczeństwa
***
Miej czas na to, aby pomyśleć - to źródło mocy. Miej czas na modlitwę - to największa siła na ziemi. Miej czas na uśmiech - to muzyka duszy."
***
Kiedy mamy Boga w naszym życiu, nabiera ono sensu, wszystko zaś nabiera wartości i staje się owocne.
***
Samotność i uczucie, że się jest niechcianym - to najgorszy rodzaj biedy.
***
Dawać samego siebie to więcej, niż tylko dawać.
***
Kiedy zawładną nami rzeczy, - stajemy się nędzarzami.
***
Dając światu najlepsze co posiadasz otrzymujesz ciosy - dawaj światu najlepsze co posiadasz, mimo wszystko.
***
Jeśli czynisz dobro, oskarżą cię o egocentryzm - czyń dobro mimo wszystko.
***
Jeśli możemy zaakceptować to, że matka zabija swoje dziecko, to jak możemy mówić innym ludziom, by nie zabijali drugiego człowieka?
***
Jeśli odnosisz sukcesy zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów - odnoś sukcesy mimo wszystko.
***
Któż może się oprzeć tej miłości, która utrzymuje świat przy życiu?
***
Ludzie postępują nierozumnie, nielogicznie i samolubnie - kochaj ich mimo wszystko.
***
Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy, mogą cię jednak zaatakować gdy im pomagasz - pomagaj mimo wszystko.
***
Miłość, aby była prawdziwa, musi kosztować, musi boleć, musi ogałacać nas z samych siebie.
***
Miłość jest owocem, który dojrzewa w każdym czasie i jest w zasięgu każdej dłoni.
***
Miłość nie wybiera, miłość tylko daje.
***
Miłość, żeby była prawdziwa, musi zadawać ból... Pamiętajcie, że mamy kochać biednych aż do bólu.
***
Największą chorobą naszych czasów nie jest trąd czy gruźlica, lecz raczej doświadczenie tego, że się jest niechcianym, porzuconym, zdradzonym przez wszystkich. Największym złem jest brak miłości i miłosierdzia, okrutna obojętność wobec bliźniego, który wyrzucony został przez margines życia w skutek wyzysku, nędzy, choroby.
***
Należy dawać to, co jakoś kosztuje, wymaga poświęcenia, pozbawia czegoś, co się lubi - aby dar miał wartość przed Bogiem.
***
Niech nikt, kto przychodzi do ciebie nie odchodzi bez poczucia, że stał się lepszy i szczęśliwszy, każdy powinien zobaczyć dobroć w twojej twarzy, w oczach i w uśmiechu.
***
Nie czekaj na przywódców; zrób to sam, człowiek człowiekowi.
***
Nie dopuść nigdy, aby ludzie po spotkaniu z tobą nie odchodzili trochę szczęśliwsi.
***
Nie liczy się wcale wspaniałość twego działania, ale miłość, jaką w nie włożyłeś; nie to, jak wiele uczyniliśmy, ale przede wszystkim to, jak wiele miłości włożyliśmy w swe czyny.
***
Nie my kochamy biednych, lecz Chrystus; Chrystus kocha ich przez nas, ponieważ chce być cieleśnie blisko nich.
***
Nie potrafimy robić wielkich rzeczy - jedynie małe z wielką miłością.
***
Nie pozwól nigdy, aby ktoś, kto przychodzi do Ciebie, odszedł nie stawszy się lepszym i bardziej radosnym.
***
Nie zdołamy nigdy dostatecznie zrozumieć, jak wielkim dobrem jest umiejętność zwykłego uśmiechu.
***
Pokora to nic innego jak prawda.
***
Prawdziwa miłość boli.
***
Radość to modlitwa. Ona jest siłą i miłością. Ona jest siecią rybaka, w którą łowi się dusze. Serce pałające miłością to serce radosne.
***
Świętość nie jest luksusem dla nielicznych, ale obowiązkiem dla mnie i dla Ciebie.
***
To co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy - buduj mimo wszystko.
***
To co robimy, jest tylko kroplą w oceanie. Jednak gdyby tej kropli zabrakło, ocean byłby o nią uboższy.
***
Ty możesz robić to, czego ja nie potrafię. Ja mogę robić to, co się tobie nie udaje. Wspólnie możemy dla Pana Boga dokonać czegoś zupełnie wspaniałego.
***
Wielu ludzi umiera z braku chleba lecz jeszcze więcej z braku miłości.
***
Wolałabym raczej popełnić błędy w imię dobroci i miłości aniżeli czynić cuda żywiąc w sercu nieżyczliwość i surowość.
***
Życie jest szansą, schwyć ją.
Życie jest radością, próbuj ją.
Życie jest snem, uczyń je prawdą.
Życie jest wyzwaniem, zmierz się z nim.
Życie jest obowiązkiem, wypełnij go.
Życie jest cenne, doceń je.
Życie jest bogactwem, strzeż go.
Życie jest miłością, ciesz się nią.
Życie jest tajemnicą, odkryj ją.
Życie jest obietnicą, spełnij ją.
Życie jest hymnem, wyśpiewaj go.
Życie jest walką, podejmij ją.
Życie jest tragedią, pojmij ją.
Życie jest przygodą, rzuć się w nią.
Życie jest szczęściem, zasłuż na nie.
Życie jest życiem, obroń je.
***
Życzliwe słowa mogą być krótkie i łatwe do powiedzenia, ale ich echa są prawdziwie bezkresne.
Matka Teresa (Agnes Gonxha Bojaxhiu) urodziła się 26 sierpnia 1910 r. w Skopje w rodzinie albańskiej. W 1919 r. jej ojciec zmarł. Matka pozostała bez środków do życia. Choć nie było im łatwo, przyjmowali w swoich murach ubogich i szukających pomocy. Regularnie na posiłki przychodziła do nich pewna starsza kobieta. Matka mówiła wtedy do dzieci: "Przyjmujcie ją serdecznie, z miłością. Nie bierzcie do ust nawet kęsa, jeśli wcześniej nie podzielicie się z innymi". Powtarzała też dzieciom: "Gdy czynicie coś dobrego, róbcie to bez hałasu, jakbyście wrzucały kamyk do morza".
Mając 18 lat Agnes wstąpiła do Sióstr Misjonarek Naszej Pani z Loreto i wyjechała do Indii. Składając pierwsze śluby zakonne w 1931 r., przyjęła imię Maria Teresa od Dzieciątka Jezus. Sześć lat później złożyła śluby wieczyste. Przez dwadzieścia lat w kolegium sióstr w Entally, na wschód od Kalkuty, uczyła historii i geografii dziewczęta z dobrych rodzin. W 1946 r. zetknęła się z wielką biedą w Kalkucie i postanowiła założyć nowy instytut zakonny, który zająłby się opieką nad najuboższymi. W 1948 r., po 20 latach życia zakonnego, postanowiła opuścić mury klasztorne. Chciała pomagać biednym i umierającym w slumsach Kalkuty. Przez dwa lata oczekiwała na decyzję władz kościelnych, by móc założyć własne Zgromadzenie Misjonarek Miłości i zamienić habit na sari - tradycyjny strój hinduski. 7 października 1949 r. nowe zgromadzenie zostało zatwierdzone przez arcybiskupa Kalkuty Ferdinanda Periera na prawie diecezjalnym. Po odbyciu nowicjatu 12 sióstr złożyło pierwszą profesję zakonną 12 kwietnia 1953 r., a założycielka złożyła profesję wieczystą jako Misjonarka Miłości. 1 lutego 1965 r. zgromadzenie otrzymało zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską. Stopniowo do sióstr dołączali spontanicznie lekarze, pielęgnarki i ludzie świeccy. Organizowano kolejne punkty pomocy, by uporać się z chorobami będącymi skutkiem niedożywienia i przeludnienia.
W ciągu długiego życia Matka Teresa przemierzała niezmordowanie cały świat, zakładając placówki swej wspólnoty zakonnej i pomagając na różne sposoby najuboższym i najbardziej potrzebującym.
Matka Teresa zawsze była gotowa do okazania wszystkim miłosierdzia i przebaczenia. „Potrzebujemy wiele miłości, by przebaczyć i potrzebujemy wiele pokory, by zapomnieć, bo bez zapomnienia nie ma pełnego przebaczenia - przekonywała. - Nie zapominając, często mówimy, że przebaczyliśmy, ale nie możemy zapomnieć. A jak długo nie możemy zapomnieć, tak naprawdę nie przebaczyliśmy w pełni”.
Misjonarka Miłości: takim mianem określała się Matka Teresa i była nią rzeczywiście, dając swoim życiem przykład tak bardzo pociągający, że poszło za nim wielu ludzi gotowych porzucić wszystko, aby służyć Chrystusowi obecnemu w ubogich. Jej misja rozpoczynała się każdego dnia o świcie przed Eucharystią. W ciszy kontemplacji Matka Teresa z Kalkuty słyszała wołanie Jezusa na krzyżu: «Pragnę!». To wołanie, przenikające do głębi jej serce, kazało jej wyjść na ulice Kalkuty i na wszystkie peryferie świata, aby szukać Jezusa w człowieku ubogim, opuszczonym, umierającym.
W 1963 r. założyła męską wspólnotę czynną Braci Misjonarzy Miłości. W 1968 r. papież Paweł VI poprosił Matkę Teresę o przysłanie sióstr z jej zgromadzenia do Rzymu do opieki nad biedakami. W 1976 r. Matka Teresa utworzyła wspólnotę kontemplacyjną dla sióstr i braci.
Otrzymała wiele nagród i odznaczeń międzynarodowych, m.in. Pokojową Nagrodę Nobla w 1979 r. Dzięki temu wiele krajów otworzyło drzwi dla sióstr. Papież Paweł VI nagrodził ją Nagrodą Pokoju papieża Jana XXIII "za pracę na rzecz ubogich, obraz chrześcijańskiej miłości i wysiłki na rzecz pokoju". W 1976 r. otrzymała nagrodę Pacem in terris. Na wniosek włoskich dzieci została Kawalerem Orderu Uśmiechu (1996).
Wielokrotnie gościła w Polsce, odkąd w 1983 r. Misjonarki Miłości podjęły służbę w naszym kraju. W 1993 r. przyjęła doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Matka Teresa zmarła w wieku 87 lat na zawał serca w domu macierzystym swego zgromadzenia w Kalkucie 5 września 1997 r. w opinii świętości. Jej pogrzeb w dniu 13 września 1997 r., decyzją władz Indii, miał oprawę należną osobom o najwyższej randze w państwie.
Beatyfikacji Matki Teresy dokonał w ramach obchodów 25-lecia swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II dnia 19 października 2003 r.
W niedzielę 4 września 2016 r., bł. Matka Teresa z Kalkuty została ogłoszona świętą.