Słowo św. Jana Pawła II na 3 lutego
"Jeden z największych paradoksów naszej epoki polega na tym, że człowiek, który wszedł w okres nazywany przez nas «nowożytnym» z ufnym przekonaniem o swojej «dojrzałości» i «autonomii», dziś zbliża się do końca w. XX z uczuciem lęku przed sobą samym, przestraszony tym, co sam jest w stanie sobie uczynić, przerażony przyszłością. Istotnie, w drugiej połowie XX w. powstała sytuacja bez precedensu: pod wpływem zagrożenia wojną nuklearną ludzkość straciła pewność nawet co do możliwości swojego dalszego istnienia. Dzięki Bogu to zagrożenie jakby się oddaliło – i trzeba zdecydowanie przeciwdziałać, w skali całego świata, wszystkiemu, co mogłoby je na powrót przybliżyć czy wręcz odrodzić – ale pozostał po nim lęk o przyszłość i lęk przed przyszłością.
Aby tysiąclecie stojące już u progu mogło być świadkiem nowego rozkwitu ludzkiego ducha, wspomaganego przez autentyczną kulturę wolności, ludzkość musi się nauczyć przezwyciężać lęk. Musimy przestać się bać, odzyskując ducha nadziei i ufności. Nadzieja nie jest próżnym optymizmem, podyktowanym przez naiwne przekonanie, że przyszłość będzie na pewno lepsza niż przeszłość. Nadzieja i ufność są przesłanką odpowiedzialnego działania, a siłę czerpią z ukrytego sanktuarium sumienia, w którym «człowiek przebywa sam z Bogiem» (por. Gaudium et spes, 16) i dzięki temu może doświadczyć, że nie jest samotny wobec zagadek istnienia, gdyż towarzyszy mu miłość Stwórcy! (…)
rnMusimy pokonać nasz lęk przed przyszłością. Ale nie możemy go do końca pokonać inaczej, jak tylko razem. «Odpowiedzią» na ten lęk nie jest przymus ani ucisk, ani narzucanie jedynego «modelu» społecznego całemu światu. Odpowiedzią na lęk, który kładzie się cieniem na ludzkiej egzystencji u końca XX w., jest wspólny trud budowania cywilizacji miłości, wzniesionej na fundamencie uniwersalnych wartości – pokoju, solidarności, sprawiedliwości i wolności. «Duszą» zaś cywilizacji miłości jest kultura wolności: wolności jednostek i narodów, przeżywanej w duchu ofiarnej solidarności i odpowiedzialności.
Nie powinniśmy bać się przyszłości. Nie powinniśmy bać się człowieka. To nie przypadek, że znajdujemy się tutaj. Każda pojedyncza osoba została stworzona na «obraz i podobieństwo» Tego, który jest początkiem wszystkiego, co istnieje. Nosimy w sobie zdolność do osiągnięcia mądrości i cnoty. Dzięki tym darom i z pomocą łaski Bożej możemy zbudować w nadchodzącym stuleciu i dla dobra przyszłego tysiąclecia cywilizację godną człowieka, prawdziwą kulturę wolności. Możemy i musimy tego dokonać! A czyniąc to, przekonamy się, że łzy naszego stulecia przygotowały ziemię na nową wiosnę ludzkiego ducha".
Nowy Jork, 5 października 1995 r.
Piękny tekst, czytając te słowa...właśnie o to chodzi w tym portalu...tak myślę...zbudowanie Cywilizacji miłości, będąc razem -jeden dla drugiego...bądźmy dobrzy, pomagajmy drugiemu człowiekowi, bez względu na jego pozycję, po prostu dlatego że jest, ze Pan Bóg postawił nam drugiego człowieka na naszej drodze....pomagajmy mu...budujmy pomnik św.Jana Pawła II z dobrych uczynków. Wierzę w to że uda nam się tego dokonać, że powstanie Nowa Cywilizacja Miłości..jeden dla drugiego...