Pierwszy niezwykły sen ze św. Janem Pawłem II
Mój pierwszy sen ze św. Janem Pawłem II miał miejsce około dwadzieścia lat temu.
Obudziłam się, a łzy same płynęły mi z oczu, ale ze szczęścia! że to właśnie mi przyśnił się wtedy ówczesny Papież Jan Paweł II -było to niesamowite przeżycie dla mnie. A sen...śni mi się że jestem w Gdyni na Wzgórzu Kościuszki obok kościoła, pełno ludzi, czekają na Papieża, i widzę idzie taki uśmiechnięty w bieli. Podchodzi do mnie i mówi: złap mnie za rękę i znikamy za ten mur...i nagle znajduję się w pięknym ogrodzie-tak jak w Castel Gandolfo-pięknie przystrzyżone trawniki, krzewy tylko zieleń, biel i błękit nieba.
I nagle Papież mówi: to zaczynamy ćwiczyć, moje zdziwienie było ogromne jak Ojciec św. ćwiczy, za chwilę to pamiętam najbardziej -stanie na głowie- mówi do mnie spróbujmy. I nagle budzę się z tego pięknego snu..a łzy szczęścia sobie płyną i płyną, a na twarzy mam wielki uśmiech.
Pomyślałam, do zobaczenia kochany Ojcze święty.
Basia