Pamiętam ten sen-miałam wrażenie, że to wydarzyło się naprawdę!
Obudziłam się rano i wydawało mi się, że ta wizyta miała miejsce naprawdę, a dzień wcześniej były moje urodziny.
W pokoju siedziały moje przyjaciółki, moja kochana św. pamięci mama i nagle któraś z nich mówi, że nie ma śmietanki do kawy.
-więc ja mówię, że wyjdę na chwilkę do sklepu i przyniosę
Jestem już na ulicy i na rogu widzę Papieża Jana Pawła II i Ojca Dziwisza, kłaniam się nisko, witam, całuje w pierścień, a Papież Jan Paweł II pyta: "co tutaj robisz dziecko?", więc odpowiadam, że mam urodziny i że zabrakło śmietanki do kawy., a Papież na to: "więc idziemy z Tobą do domu, poznamy twoich gości, poświętujemy razem".
Więc zapraszam, a serce mi bije i wchodzimy do mieszkania, pokoju i mówię, że przyprowadziłam gościa.
Jak Papież wszedł do pokoju, wszystkie przyjaciółki wstrzymały oddech i wydały okrzyk: to przecież Papież Jan Paweł II !
Zapanowała niesamowita atmosfera wielkiej radości!
A na to nasz Kochany gość mówi do mnie: "weź Basiu aparat i zrób nam zdjęcie, chyba wszyscy chcą mieć zdjęcie z Papieżem!".
Pamiętam jak stałam obok pieca, ten dotyk dłoni, słowa "zrób Basiu zdjęcie", to ciepłe spojrzenie mojego Kochanego Gościa.
Zrobiłam zdjęcie i nagle się obudziłam…., a miałam tak realny sen, że myślałam, że to naprawdę się dzieje.
Dziękuję mój Kochany św. Janie Pawle II, dziękuję że gościsz w mych snach.
Twoja Kochająca Cię Basia