Moja najpiękniejsza niedziela Miłosierdzia - 19.04.2020 r.
To była moja najpiękniejsza Niedziela Miłosierdzia, o godz. 15 w moim mieście -Bydgoszczy,ks. Proboszcz zawierzył mieszkańców i miasto Bożemu Miłosierdziu.
Różaniec zrobiony z biało-czerwonych balonów puszczono w niebo po czym zaczęliśmy odmawiać, śpiewać Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Staliśmy przed Krzyżem który stoi przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa od 99 lat- w tym roku obchodzimy 100 Rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski. Po wspólnej modlitwie Ci którzy nie mogli (możliwość uczestnictwa tylko 5 osób podczas mszy)osobiście mogli wejść do kościoła i przyjąć komunię świętą.
Podeszła do mnie starsza Pani i zapytała -czy mam na imię Małgosia -odpowiedziałam że nie, że przykro mi, ale nie. Odwróciłam się i już szłam w kierunku domu, ale nagle pomyślałam-a może ta Pani potrzebuje pomocy, może trzeba jej pomóc w zrobieniu zakupów(dlatego zapytała się o Małgosie)odwróciłam się i poszłam w jej kierunku, podeszłam i zapytałam czy jej w czymś pomóc. Dopiero jak bliżej przyjrzałam się to poznałam mamę mojej znajomej-Panią Marię. To niesamowite przez tą maseczkę nie poznałam jej ani ona mnie, a ponowne zapytanie o pomoc pozwoliło nam się rozpoznać. Tak się ucieszyłam-zapytałam gdzie idzie i zaproponowałam że ją odprowadzę-idąc wspominałyśmy koncert na którym byłyśmy razem na początku marca w Filharmonii Pomorskiej- udało nam się przed pandemią być na tak wspaniałym koncercie: Roberta Schumanna - koncert fortepianowy a-mool op.54 oraz Felix Mendelssohn III Symfonia op.56”Szkocka” a bisem był utwór Chopina w wykonaniu Takashi Yamamoto. Oklaski na stojąco. Cudowny koncert! Słuchając koncertu miałam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie-gdy chodziłam do liceum potrafiłam z moją przyjaciółką Marią Magdaleną bywać co piątek w filharmonii a nieraz i w środy też. Idąc tak z Panią Marią zapytałam czy ma czas- odpowiedziała że tak i wtedy zaprosiłam ją na kawę do mnie. Akurat tak się złożyło że zanim wyszłam odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego zaczęłam robić sypaną szarlotkę-więc jak weszłyśmy szybciutko ją skończyłam -włożyłam do piekarnika i za pół godz. jadłyśmy cieplutkie ciasto połączone z mąki, płatków owsianych i jabłek.
Pani Maria zaciekawiła się wiszącymi w salonie na ścianie zdjęciami, są to zdjęcia moich przodków: pradziadków i dziadków, zapytała o elegancką panią w pięknie upiętych włosach z zegarkiem z łańcuszkiem –odpowiedziałam ze to moja babcia- hrabianka-która po wojnie straciła wzrok i gdy miałam 14-17 lat zamieszkała z nami i codziennie ją zaprowadzałam do kapliczki na ul. Gdańskiej do Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji. Pani Maria powiedziała ze pochodzi spod Gniezna-znowu coś niesamowitego-ja od 1 do 7 roku mieszkałam też pod Gnieznem w Dziekanowicach nad Jeziorem Lednickim- w Pałacu. Na tej wyspie wszystko się zaczęło-początki Państwa Polskiego. Jak byłam dzieckiem po zamieszkaniu już w Bydgoszczy-jeździłam do dziadków, potem do cioci na wakacje na wieś do Lednogóry obok Gniezna. I tak rozmawiałyśmy, opowiedziałam o odmawianiu różańca wspólnie z platformą Teobańkologia- włączyłam i odmówiłyśmy wspólnie sobotni różaniec-jak to pięknie powiedziała Pani Maria Ojciec Teodor ma takie trafiające do serca przesłanie przed każdą odmawianą 10 różańca. Odprowadziłam do autobusu Panią Marie obejrzałam film „ Stulecie Winnych” (dziękujmy Bogu że nie żyjemy w czasach II wojny światowej). Po czym weszłam na kanał Martyria.pl (ciekawa akcja-wchodząc na stronę klikamy i wybiera nam się kraj za który mamy się modlić i otrzymujemy słowa z dzienniczka św. Faustyny. Jakież było moje zdziwienie jak wylosowałam Brazylię a słowa św. Faustyny-tak trafione-do tego co odczuwam.
To była moja Najpiękniejsza Niedziela Miłosierdzia, Pozdrawiam,
Basia z platformy FamilyJP2.com lub RodzinaJP2.pl
Zapraszam do budowania pomnika św. Jana Pawła II z dobrych uczynków.
Różaniec puszczony w powietrze(na zdjeciu) ułożył się w serce.